Rodzina w Rzymie stanowiła silną i zwartą komórkę społeczną, w której władzę sprawował wyłącznie ojciec – pater familias. Znaczenie tego słowa było jednak o wiele szersze niż w dzisiejszym użyciu. Zgodnie z zapisami w rzymskich źródłach prawniczych w skład familii czyli rodziny wchodzili: ojciec – pater familias, matka – mater familias, córki niezamężne oraz te, które były już mężatkami lecz zawarły związek małżeński bez przejścia pod władzę męża – in manum, synowie, nawet żonaci, ze swoimi żonami i dziećmi. Częścią familii była także wartość majątkowa należąca do tego samego domu, a więc i niewolnicy.
Do rodziny i jednocześnie pod władzę ojca można się było dostać na dwa sposoby: poprzez urodzenie lub adoptowanie. Dziecko musiało się urodzić w prawnie uznanym małżeństwie i zostać przyjętym do familii. Akt prawny zwany adoptowaniem, przysposobieniem – adoptio dawał możliwość adoptowanemu na zachowanie niezależności (był on sui iuris czyli nie podlegał władzy ojcowskiej). Adoptowanie mogło również nastąpić przez formę przysposobienia zwaną arrogatio – adoptowany przechodził wtedy pod władzę ojca rodziny, albo przez przejście pod władzę – conventio in manum. W ten sposób teść obejmował władzę nad synową.
Władza ojca – patria protestas (patria manum) obejmowała wszystkich członków familii. W czasach najdawniejszych miał on w stosunku do swych dzieci prawo życia i śmierci – ius vitae necisque to znaczy miał prawo decydowania o losie podległych mu osób. W praktyce oznaczało to, że mógł dziecko urodzone w prawnym małżeństwie uznać i przyjąć do rodziny, mógł też kazać je porzucić, co właściwie równoznaczne było z wyrokiem śmierci, o ile nikt nie znalazł niemowlęcia i nie zaopiekował się nim. Podobny stan rzeczy miał miejsce w Grecji czego ślad pozostał w mitologii tego kraju. Takim wyrzuconym noworodkiem był Edyp, który później zabił swego prawdziwego ojca i poślubił biologiczną matkę. W Rzymie zwyczaj porzucania dzieci uległ z czasem złagodzeniu, ale formalnie został zniesiony dopiero w IV w. n.e.
Władza ojca była również nieograniczona w sprawach majątkowych. Syn nawet pełnoletni i żonaty, nie miał prawa posiadać własnego majątku za życia ojca. Spuściznę przejmował po śmierci ojca na podstawie testamentu. Istniała możliwość zwolnienia spod władzy ojcowskiej przez tzw. emancipatio, ale pociągało to za sobą konsekwencje prawne połączone z utratą uprawnień do majątku familijnego. Zwyczaj emancypowania (wyzwalania dzieci spod władzy ojcowskiej) był wyrazem rozluźniania się dawnej więzi rodzinnej.
O przeprowadzeniu emancipatio decydowały różne okoliczności: niekiedy synowie dążyli do samodzielności i uniezależnienia się od ojca, niekiedy sam ojciec stosował ten zabieg względem synów, aby cały majątek pozostał w rękach jednego, niekiedy była to kara wymierzona synowi, gdyż emancipatio do pewnego stopnia było jednoznaczne z wydziedziczeniem.
Dziewczęta wychodząc za mąż przechodziły spod władzy ojca pod władzę teścia,
o ile zawierały związek małżeński z przejściem in manum (dosłownie w ręce). Wobec niewolników, jako członków familii, miał ojciec władzę nieograniczoną, miał prawo traktować ich jak każdą własność, mógł decydować o ich życiu i śmierci, miał prawo niewolnika zabić, sprzedać, odstąpić, ale także przywrócić mu wolność drogą formalnego wyzwolenia – manumissio.
O wyborze męża dla córki decydował ojciec w porozumieniu z ojcem przyszłego zięcia. Granica wieku dla zawarcia małżeństwa była bardzo niska: od mężczyzny wymagano ukończenia lat czternastu, a od dziewczyny – dwunastu. W praktyce granice te przesuwano, zwłaszcza mężczyźni wstępowali w związek małżeński w późniejszym wieku, czekały ich przecież studia i służba wojskowa.
*Tekst opracowany na podstawie książki Lidii Winniczuk „Ludzie, zwyczaje i obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu”
Do rodziny i jednocześnie pod władzę ojca można się było dostać na dwa sposoby: poprzez urodzenie lub adoptowanie. Dziecko musiało się urodzić w prawnie uznanym małżeństwie i zostać przyjętym do familii. Akt prawny zwany adoptowaniem, przysposobieniem – adoptio dawał możliwość adoptowanemu na zachowanie niezależności (był on sui iuris czyli nie podlegał władzy ojcowskiej). Adoptowanie mogło również nastąpić przez formę przysposobienia zwaną arrogatio – adoptowany przechodził wtedy pod władzę ojca rodziny, albo przez przejście pod władzę – conventio in manum. W ten sposób teść obejmował władzę nad synową.
Władza ojca – patria protestas (patria manum) obejmowała wszystkich członków familii. W czasach najdawniejszych miał on w stosunku do swych dzieci prawo życia i śmierci – ius vitae necisque to znaczy miał prawo decydowania o losie podległych mu osób. W praktyce oznaczało to, że mógł dziecko urodzone w prawnym małżeństwie uznać i przyjąć do rodziny, mógł też kazać je porzucić, co właściwie równoznaczne było z wyrokiem śmierci, o ile nikt nie znalazł niemowlęcia i nie zaopiekował się nim. Podobny stan rzeczy miał miejsce w Grecji czego ślad pozostał w mitologii tego kraju. Takim wyrzuconym noworodkiem był Edyp, który później zabił swego prawdziwego ojca i poślubił biologiczną matkę. W Rzymie zwyczaj porzucania dzieci uległ z czasem złagodzeniu, ale formalnie został zniesiony dopiero w IV w. n.e.
Władza ojca była również nieograniczona w sprawach majątkowych. Syn nawet pełnoletni i żonaty, nie miał prawa posiadać własnego majątku za życia ojca. Spuściznę przejmował po śmierci ojca na podstawie testamentu. Istniała możliwość zwolnienia spod władzy ojcowskiej przez tzw. emancipatio, ale pociągało to za sobą konsekwencje prawne połączone z utratą uprawnień do majątku familijnego. Zwyczaj emancypowania (wyzwalania dzieci spod władzy ojcowskiej) był wyrazem rozluźniania się dawnej więzi rodzinnej.
O przeprowadzeniu emancipatio decydowały różne okoliczności: niekiedy synowie dążyli do samodzielności i uniezależnienia się od ojca, niekiedy sam ojciec stosował ten zabieg względem synów, aby cały majątek pozostał w rękach jednego, niekiedy była to kara wymierzona synowi, gdyż emancipatio do pewnego stopnia było jednoznaczne z wydziedziczeniem.
Dziewczęta wychodząc za mąż przechodziły spod władzy ojca pod władzę teścia,
o ile zawierały związek małżeński z przejściem in manum (dosłownie w ręce). Wobec niewolników, jako członków familii, miał ojciec władzę nieograniczoną, miał prawo traktować ich jak każdą własność, mógł decydować o ich życiu i śmierci, miał prawo niewolnika zabić, sprzedać, odstąpić, ale także przywrócić mu wolność drogą formalnego wyzwolenia – manumissio.
O wyborze męża dla córki decydował ojciec w porozumieniu z ojcem przyszłego zięcia. Granica wieku dla zawarcia małżeństwa była bardzo niska: od mężczyzny wymagano ukończenia lat czternastu, a od dziewczyny – dwunastu. W praktyce granice te przesuwano, zwłaszcza mężczyźni wstępowali w związek małżeński w późniejszym wieku, czekały ich przecież studia i służba wojskowa.
*Tekst opracowany na podstawie książki Lidii Winniczuk „Ludzie, zwyczaje i obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz